Pech wicelidera, Mercedes broni prowadzenia

Załoga Mercedesa SLS AMG nr 1 prowadzi po godzinie rywalizacji 24h Dubai. Fatalny pech wyeliminował ze stawki załogę Porsche nr 26 od Attempto Racing – w pojeździe doszło do pożaru, który zmusił go do zjazdu z toru.

Samochody ruszyły do walki dokładnie o 11:00 – i już na starcie doszło do niewielkich przetasowań. Na czoło stawki wyprzedził Nicki Thiim w Porsche nr 26 – a na drugie Clauda Hürtgen w BMW nr 24 od Saudi Falcons, spychając Jeroena Bleekemolena w Mercedesie nr 1 oraz Darrena Turnera w Aston Martinie od Craft Racing na miejsca 3. i 4. Turner został po chwili wyprzedzony także przez Dominika Schwagera w BMW nr 12 – Brytyjczyk szybko jednak odzyskał czwarte miejsce.

Po 30 minutach od startu, nagle z czoła zniknęło Porsche nr 26 – okazało się, że Thiim zmuszony był zjechać z toru z powodu pożaru w samochodzie. Na czoło wyszła więc Hürtgen – jednak wkrótce, spadła ona na trzecie miejsce, pokonana w ciekawym pojedynku przez Bleekemolena i Turnera. Ci natomiast walczyli o czoło stawki – wciąż jednak z przewagą Holendra nad Brytyjczykiem.

Z czołowej dziesiątki, początkowo wypadł Andreas Zuber w McLarenie nr 10 od MRS GT – a wszedł do niej Andreas Simonsen w Mercedesie nr 2 ekipy Abu Dhabi Black Falcons, awansując o sześć pozycji. Simonsen, wraz z jadącym przed nim Lorenzo Case w Ferrari nr 16 od AF Corse, wkrótce zaczęli swój atak na czołówkę – i po pierwszej godzinie zajmowali już czwarte i piąte miejsce, wyprzedzając nawet Schwagera. Za nimi, w czołówce znajdowali się także McLaren ekipy Lapidus, Fabien Giroix w Lamborghini od Gulf Racing Middle East oraz Johnny Mowlem w Ferrari ekipy Ram Racing.

W pozostałych kategoriach, liderami po pierwszej godzinie byli Patrick Huisman w Porsche nr 44 od Black Falcon (997), Martin Tschornia w Audi TT RS od Besaplast Racing Team (SP2) oraz Nissany 370Z od GT Academy w kategorii SP3.

Jeśli chodzi o polskie akcenty – w pierwszej godzinie w Porsche nr 42 ekipy ClickVers.de jechał zmiennim Piotra Krawczyka, Wolfgang Destree, jak na razie będący w trzeciej dziesiątce stawki. Spore zamieszanie zrobił natomiast Luis Scarpaccio w Ginettcie G50 GT4 nr 15 – zatrzymał się on z powodu awarii w silniku, przez chwilę wprowadzając tzw. kod 60, zastępujący w tym wyścigu samochód bezpieczeństwa.

Tuż po rozpoczęciu drugiej godziny wyścigu nad torem ponownie pojawił się kod 60, co wiele załóg wykorzystało do rutynowych postojów – a wyniki najprawdopodobniej uległy przemieszaniu...

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze