LMH nie dla McLarena; DPi możliwe, ale jeśli w WEC

McLaren odrzucił budowę w najbliższym czasie pojazdu LMH. Opcją jest za to budowa pojazdu DPi, ale tylko, jeśli takie wyścigówki będą dopuszczone do WEC. 

Mimo braku decyzji w sprawie budowy takiego pojazdu, przez wielu McLaren wciąż był upatrywany jako jeden z głównych producentów, który mógłby pojawić się w pierwszych latach istnienia tej klasy z własnym pojazdem Le Mans Hypercar. Przy okazji wyścigu WEC w Bahrajnie szef McLaren Racing, Zak Brown, ujawnił jednak plany producenta niezakładające budowę samochodu tej klasy w najbliższej przyszłości. 

Powodem takiej decyzji są przede wszystkim kwestie finansowe. Marka sporo inwestuje w Formułę 1, a prócz niej ma swoje odnogi także w IndyCar i rywalizacjach pojazdów GT. W konsekwencji, obliczana na 40 mln dolarów budowa nowego pojazdu byłaby dla McLarena dużym obciążeniem finansowym. 

Brown przyznaje też, że w przypadku wyścigów długodystansowych marka chciałaby startować nie tylko w WEC, ale też w wyścigach za oceanem. Właśnie dlatego, bardziej interesującą klasą pojazdów są prototypy DPi, które od 2022 roku pojawią się w nowej odsłonie znanej jako DPi 2.0. Z drugiej strony, McLaren widziałby się tam tylko, jeśli takie pojazdy byłyby opcją globalną, a nie obecną tylko w Ameryce; jeśli ACO i IMSA nie uzgodni wspólnego stanowiska i nie dopuści DPi do walki w WEC, także i ta opcja spali na panewce. 

Źródło: sportscar365.com 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze