Wiadomości GT/Endurance 04.12

Współpraca Rebelliona z Peugeotem i zmiana toru rundy WEC to najważniejsze wydarzenia ostatnich dni. W świecie GT/Endurance działo się jednak dużo więcej. 

Tesla 3 wygrywa drugi wyścig 24h EV na Oschersleben 

W ubiegły weekend odbyła się druga odsłona wyścigu długodystansowego pojazdów elektrycznych na torze Oschersleben. W tym roku do walki stanęło tam łącznie 40 niemodyfikowanych pojazdów o napędzie wyłącznie elektrycznym, od niewielkich Renault Zoe czy Opli Corsa-e, po dużo mocniejsze Jaguary I-Pace. Lwią część stanowiły jednak modele firmy Tesla, i tak, jak rok temu Roadster, tak i w tym roku właśnie pojazd tej marki przekroczył linię mety jako pierwszy. Tym razem był to samochód ekipy Eco Factor, Model 3, wygrywając z Kią e-Soul i Renault Zoe. W 24 godziny, zwycięski pojazd przejechał łącznie 1185 kilometrów, czyli 487 okrążeń ze średnią prędkością 49,41 km/h.  

Roszada kierowców w IMSA 

Przejście Sébastiena Bourdaisa nie jest jedyną informacją dotyczącą kierowców serii IMSA SportsCar. Ekipa DragonSpeed poinformowała, że jej zmiennikiem w wyścigu Daytona będzie Colin Braun, były do niedawna z sukcesami startujący w CORE Autosport. Z Action Express Racing odchodzi natomiast były mistrz Eric Curran, skupiając się na innych działaniach, między innymi jako kierowca testowy Saleena i jego nowego auta w klasie GT4. AER zapowiedziała już, że Currana w wyścigach długodystansowych zastąpi inny mocny kierowca, Filipe Albuquerque, walcząc obok zaplanowanych na cały sezon imienników Portugalczyka: Felipe Nasra i Luísa Felipe “Pipo” Deraniego. 

Źródło: IMSA 

Zmiany także w innych seriach 

Dość poważna zmiana szykuje się również w środowisku GT. Będący dotychczas jednym z fundamentów startów Lamborghini, Mirko Bortolotti, w kolejnym sezonie będzie startował w Audi. Także i tu Włoch będzie kierowcą fabrycznym marki, dołączając do grona znanych nazwisk takich, jak Haase, MiesStipplerWinkelhock, van der Linde czy Frey. Co więcej, Audi zaplanowało już skład załogi Bortolottiego, łącząc Włocha z mistrzem ADAC GT Masters Patriciem Niederhauserem. Z drugiej strony nie wiadomo, gdzie ta dwójka będzie się ścigać, choć niemal pewnym są ich starty w seriach GT Masters czy najważniejszych rywalizacjach SRO. 

Źródło: Audi 

VLN zmienia nazwę i zasady 

Seria długodystansowych wyścigów na Północnej Pętli toru Nürburgring znana pod skrótem VLN, od nowego roku przyjmie nazwę Serii Nürburgring Endurance (Nürburgring Langstrecken Serie). Decyzja organizatorów serii ma cele przede wszystkim marketingowe, skierowane zarówno w stronę fanów, jak i potencjalnych sponsorów. Organizatorzy stwierdzili, że dotychczasowa nazwa była dla nieniemieckich kibiców trudna do rozgryzienia, gdyż pod trzyliterowym skrótem VLN kryła się trzywyrazowa, sześćdziesięcioliterowa fraza tłumaczona jako “długodystansowe mistrzostwa związku organizatorów Nürburgring”. Poza nazwą, zmianom ulegnie także regulamin serii, wprowadzając między innymi minimalny czas pit-stopów dla najsilniejszych klas czy obecność kierowców Srebra w klasie GT3-Am. 

Źrodło: vln.de 

Runda w Korei wypada z GT World Challenge Asia 

Po tegorocznej obecności serii GT World Challenge w Korei, w przyszłym roku seria powróci do wcześniejszej formy kalendarza. Oznacza to, że w Azji, pojazdy znów będą ścigać się w Malezji, Tajlandii, dwa razy w Japonii oraz dwa razy w Chinach. Pierwotna wersja kalendarza zakładała, że rundę na tajlandzkim Buriram zastąpi właśnie start w na Yeongam, jednak koszty związane z organizacją tam rundy okazały się być zbyt duże. W przypadku Chin zdecydowano natomiast, że seria tym razem dwukrotnie odwiedzi tor w Szanghaju, raz jako typowa runda, a raz jako runda długodystansowa. 

Źródło: SRO 

Rekord toru Bathurst wciąż niepobity 

Mimo zapowiedzi rekordowych czasów na torze Bathurst, nietypowa, inaugurująca serię runda Australian GT nie przyniosła oczekiwanej zmiany. Ubiegłoroczny wynik 1:59.291 Christophera Miesa z Audi pozostał niepobity, najszybszy w czterech odsłonach rundy Ben Barnicoat w McLarenie ekipy 59Racing uzyskując czas aż o prawie 1,3 sekundy gorszy. Swojego rekordu nie zdołał pobić także sam Mies, jak również mistrz Australian GT Garth Tander czy faworyzowany Shane van Gisbergen. Jedną z przeszkód na drodze kierowców była bez wątpienia pogoda, która nawet przy braku deszczu nie pozwalała maksymalnie rozpędzić pojazdy. 

Źródło: Australian GT 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze