Daniił Kwiat specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Kiedy jesteś członkiem takiego programu jak ten, prowadzony przez Red Bulla dla młodych kierowców to albo osiągasz sukcesy, albo prędzej czy później z niego wylatujesz, nie ma innej opcji. Mimo że w ostatnim czasie pożegnali się z nim tacy zawodnicy jak Brendon Hartley, Antonio Felix da Costa, Alex Lynn czy Dean Stoneman, nadal wynosi on młodych zawodników na szczyty motorsportu. Jednym z tych, którzy przeszli tą drogę jest Daniił Kwiat, który po zdobyciu tytułu mistrza w serii GP3 w sezonie 2013 od razu awansował na pozycję etatowego kierowcy w Toro Rosso, a swój debiutancki rok ukończył na 15. pozycji. Mimo że ekipa ta nie była zbyt konkurencyjna, Rosjanin pokazał dobre tempo, w skutek czego w ubiegłym sezonie to właśnie on został wybrany na następcę odchodzącego do Ferrari Sebastiana Vettela w głównym teamie Red Bulla. Podczas odbywającej się właśnie Grand Prix Australii na torze Albert Park nasz korespondent, Josh Kruze, pracujący na co dzień dla portalu MotorsportM8.com odbył z nim dłuższą rozmowę. Zapraszamy do lektury!

Click here for English version

Josh Kruze: Jak spędziłeś zimową przerwę?

Daniił Kwiat: To była naprawdę długa przerwa i szczerze mówiąc to już nie pamiętam co się działo w grudniu, mieliśmy sporo zajęć związanych z PR-em. Podczas okresu świąteczno-noworocznego podróżowałem wraz z moimi przyjaciółmi po Europie, byliśmy we Włoszech na nartach i miło spędzaliśmy czas. Później, drugiego stycznia rozpocząłem intensywny program treningowy, który trwał aż do zimowych testów, a potem przyjechałem tutaj.

Josh: Przedsezonowe testy wypadły dla Red Bulla całkiem dobrze, prawda?

Daniił: Tak, myślę, że spisaliśmy się całkiem nieźle, przejechaliśmy sporą liczbę okrążeń i dobrze się przygotowaliśmy. Myślę, że jesteśmy gotowi i wiele rzeczy wygląda dużo lepiej niż rok temu.

Josh: Na początku zeszłego roku awansowałeś z Toro Rosso do Red Bulla. Jak duży był to dla ciebie przeskok, biorąc pod uwagę, że wcześniej reprezentowałeś barwy ekipy ze środka stawki, a teraz ścigasz się w mistrzowskim zespole? Czy pierwsze testy z Red Bullem pomogły ci zintegrować się z całą ekipą?

Daniił: Oczywiście zimowe testy nie były znakomite, to był generalnie trudny rok dla całego zespołu, ponieważ wszystko układało się nieco gorzej niż sobie do zakładaliśmy i nie była to dla nas łatwa sytuacja, szczególnie dla takiego młodego kierowcy jak ja, który przyszedł w miejsce 4-krotnego mistrza świata, do zespołu, który wcześniej nieustannie odnosił zwycięstwa. Stanąłem naprzeciw ogromnego wyzwania i musiałem je podjąć będąc jednocześnie na tyle dojrzałym, aby odpowiednio pomóc zespołowi, a także sobie, ponieważ dla mnie tym bardziej nie była to prosta sytuacja. Wszystko rozwijało się jednak w porządku, systematycznie poprawialiśmy swoje osiągi i konkurencyjność, co było bardzo miłe. Obecnie wszystko wygląda dużo bardziej naturalnie i jest dużo łatwiejsze do opanowania. Oczywiście kiedy zmieniasz zespół nigdy nie możesz się spodziewać, że będzie łatwo.

Josh: Zostałeś awansowany do Red Bulla z powodu świetnego tempa, a także solidnych występów w kwalifikacjach. Jak oceniłbyś swój pierwszy sezon w tej ekipie, mając na uwadze, że był on bardzo trudny dla całego koncernu?

Daniił: Faktycznie był to powód zmiany moich barw i pod koniec sezonu się to potwierdziło. Powiedziałbym, że zaczynając od Monako, aż do końca mistrzostw to był to naprawdę dobry okres, kiedy zdobyłem sporo punktów, a cały sezon oceniłbym raczej wysoko, mimo że w międzyczasie mieliśmy kilka wzlotów i upadków, ale tak czasami jest podczas pierwszego roku w nowej ekipie.

Josh: Czy któreś z twoich występów były dla ciebie zaskoczeniem? Okazałeś się szybszy od Daniela Ricciardo na Węgrzech, kiedy stanąłeś na wyższym stopniu podium niż on, a następnie pokonałeś go pod koniec sezonu. Czy było to dla ciebie zaskakujące?

Daniił: Od samego początku, aż do końca nigdy nie wiesz jak potoczy się sezon, ale od czwartej rundy w ogóle o tym nie myślałem. Później wszystko zaczęło jednak wyglądać coraz lepiej, dlatego dostrzegłem dla siebie szansę i stwierdziłem, że gdziekolwiek nie skończę to i tak będzie dobrze. Zarówno ja, jak i Daniel, mieliśmy jednak w tym sezonie wiele wzlotów i upadków. Ostatecznie okazało się, że to ja uzbierałem więcej punktów, co było dobre, ale wystarczyło tylko na 7. lokatę. Oczywiście w głębi duszy byłem nieco rozczarowany.

Josh: Co myślisz na temat wzrastającego zainteresowania Formułą 1 w Rosji?

Daniił: Myślę pozytywnie, widać oznaki wzrostu zainteresowania tym sportem w moim kraju, co jest również świetną wiadomością dla samej Formuły 1. Dobrze, że rosyjscy fani się tym interesują i oczywiście im lepsze wyniki będę osiągał, tym będzie on jeszcze większy.

Josh: Mówiąc o Rosji, masz bliski kontakt z Sergey'em Sirotkimem, który ściga się w serii GP2? Interesujesz się przebiegiem jego kariery?

Daniił: Czasami oglądamy nawzajem swoje wyścigi. Ścigaliśmy się razy w kartingu w Rosji, ale od tego czasu nasze ścieżki się rozdzieliły. Kiedy się widujemy miło jest z nim porozmawiać, ale zawsze jesteśmy bardzo zajęci własnymi obowiązkami. Życzę mu jak najlepiej, myślę, że jest utalentowanym kierowcą i ma ogromne szanse na dobry wynik w tegorocznych mistrzostwach GP2, dlatego będzie to bardzo interesujące. W ostatnim czasie nie mieliśmy wielu okazji na wspólne spędzenie czasu z powodu napiętych programów.

Josh: W ten weekend najważniejszą wiadomością jest to, że Red Bull zawarł umowę z Astonem Martinem. Jak będzie wyglądać ta współpraca?

Daniił: Szczerze mówiąc, to nie wiem za dużo na ten temat. Myślę, że w naszym zespole są specjalne osoby, które zajmują się tego typu sprawami, dlatego ja nie jestem w to za bardzo wtajemniczony. Myślę, że powinniście porozmawiać z Christianem [Hornerem, szefem zespołu]!

Josh: Twoje tempo podczas długich przejazdów w trakcie przedsezonowych testów było całkiem dobre. Czy dzięki temu czujesz się pewny siebie przed startem sezonu?

Daniił: Z uwagi na to, że w tym roku nie wprowadzono wielu zmian w regulaminie technicznym cała stawka będzie bardziej ściśnięta, dlatego wszyscy będą musieli walczyć jeszcze ostrzej żeby zachować swoje pozycje. Zobaczymy, dla nas wszystko wygląda dobrze, ale nigdy nie wiesz gdzie jesteś zanim nie zacznie się pierwszy wyścig. Musimy być cierpliwi.

Josh: Co możesz powiedzieć ogólnie na temat tempa kwalifikacyjnego Red Bulla?

Daniił: Mówiąc szczerze to ubiegły sezon skończyliśmy naprawdę w dobrym miejscu i jesteśmy z tego zadowoleni. Jeśli będziemy w stanie zacząć tegoroczny z tego samego pułapu, to myślę, że będziemy szczęśliwi, ponieważ wiemy, że jedną z naszych mocnych stron jako drużyny jest umiejętność szybkiego rozwoju na przestrzeni sezonu i jest to coś, co daje nam nadzieje.

Josh: Co myślisz na temat nowych restrykcji dotyczących komunikatów radiowych? Dotknie to kierowców?

Daniił: Myślę, że w jakimś stopniu wpłynie to na każdego z zawodników, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że inżynierowie przekazują nam bardzo dużo informacji. Myślę jednak, że będzie to bardzo interesujące wyzwanie dla kierowców Formuły 1, ale przekonamy się o tym dopiero wkrótce.

Josh: Czy uważasz, że nowe przepisy dotyczące wyboru opon sprawią, że kierowcy będą mieli większą swobodę podczas wyścigu?

Daniił: Nie jestem tego pewien. Być może Pirelli powinno dać nam po 10 kompletów i kazać samemu podejmować decyzje? Myślę jednak, że jest to kolejny krok naprzód i kolejna interesująca, pozytywna zmiana.

Josh: Masz bardzo dobre podejście do fanów, ponieważ bardzo często organizujesz na Twitterze akcje, gdzie można ci zadać pytanie...

Daniił: Tak, ja to zapoczątkowałem!

Josh: Myślisz, że te wszystkie nowe przepisy, które zostały ostatnio wprowadzone do Formuły 1 są dobre czy złe z perspektywy typowego, niedzielnego kibica?

Daniił: Mam na ten temat pewne obawy. Jeśli chodzi o zmianę dotyczącą doboru opon, to myślę, że powinno być to dość proste do zrozumienia, ponieważ nie jest to duża zmiana. Jeśli chodzi natomiast o zmianę formatu kwalifikacji, to osoba, która ogląda Formułę 1 powiedzmy od dwóch lat i rozumie proste zasady czasówki, coś takiego jest dla niej kompletnie nowe i trudno jest się w tym wszystkim połapać i właśnie o to się boję. Mimo że zespoły i kierowcy za każdym razem mówiły, że nie jest to żaden problem, to uważam, że dla kogoś, kto właśnie wrócił z pracy i chce obejrzeć Formułę 1 zrozumienie tego będzie sporym wyzwaniem.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze