50 lat od historycznego sukcesu kobiet w F1, czyli Lella Lombardi i wyczyn, który do dziś czeka na powtórkę

W tym roku przypada wyjątkowa rocznica w historii motorsportu, bowiem mija 50 lat od momentu, gdy Maria Grazia „Lella” Lombardi została pierwszą – i do dziś jedyną – kobietą, która zdobyła punkty w wyścigu Formuły 1. Jej wynik w Grand Prix Hiszpanii 1975 wciąż pozostaje wyjątkowym osiągnięciem i jednocześnie przypomnieniem, jak daleka droga jeszcze przed F1 do pełnej równości płci.

Lombardi urodziła się 26 marca 1941 roku we Włoszech i już jako młoda dziewczyna zakochała się w jeździe samochodem, swoje początki za kółkiem zawdzięczając rodzinie, która prowadziła sklep mięsny i potrzebowała dostawcy do rozwożenia produktów.

Jej nieco bardziej ambitniejsza przygoda z wyścigami zaczęła się od kartingu, później ścigała się w Formule Monza i Formule 3. Z czasem awansowała do Formuły 1, najwyższej kategorii wyścigowej, która dla wielu pozostaje jedynie marzeniem, nie wspominając już o tym, jak odległym marzeniem wciąż pozostaje dla kobiet.

Między 1974 a 1976 rokiem wzięła udział w 17 wyścigach Mistrzostw Świata Formuły 1, stając się jedną z zaledwie dwóch kobiet, które zakwalifikowały się do Grand Prix – i jedyną, która zdobyła punkty.

27 kwietnia 1975 roku Grand Prix Hiszpanii na ulicznym torze Montjuïc Park zostało przerwane po zaledwie 29 okrążeniach z planowanych 75. Tragiczny wypadek Rolfa Stommelena, w którym zginęły cztery osoby, zakończył wyścig przedwcześnie. Ponieważ przejechano mniej niż 75% dystansu, zgodnie z regulaminem przyznano połowę punktów.

Wśród sześciu sklasyfikowanych kierowców znalazła się Lombardi, która finiszowała na szóstej pozycji, zdobywając 0,5 punktu do klasyfikacji generalnej. To nie był tylko jej osobisty sukces – to był historyczny moment dla kobiet w sportach motorowych. Do dziś jest to jedyny przypadek, gdy kobieta zdobyła punkty w Formule 1.

Kariera Lombardi nie zakończyła się jednak na tamtym wyścigu. Była także pierwszą kobietą, która zakwalifikowała się i wystartowała w prestiżowym Race of Champions na torze Brands Hatch. Z powodzeniem startowała również w wyścigach długodystansowych, wygrywając m.in. 6-cio godzinny wyścig na Pergusie i 6-cio godzinny wyścig na Vallelundze.

Jej historia zainspirowała całe pokolenia zawodniczek. Do dziś jej postać kształtuje sposób, w jaki kobiety są postrzegane w świecie wyścigów – jako zdolne, odważne i zasługujące na równe szanse.

Mimo jej pionierskich osiągnięć, Lombardi pozostaje wyjątkiem. Oprócz niej tylko Maria Teresa de Filippis wystartowała w wyścigu F1. W kolejnych latach Desire Wilson i Giovanna Amati próbowały zakwalifikować się do wyścigów w latach 80. i 90., ale bez powodzenia. Przez dekady te pół punktu zdobyte przez Lombardi na Montjuïc Park pozostaje symbolem możliwości kobiet w F1.

Dziś sytuacja powoli się zmienia. Pytanie brzmi już nie czy, ale kiedy kolejna kobieta stanie na starcie Grand Prix. Jamie Chadwick, mistrzyni W Series i kierowczyni rozwojowa zespołu Williams, wyznała niedawno, że zespoły F1 «po cichu desperacko szukają przyszłej kobiecej gwiazdy».

Nie można zaprzeczyć, że zaangażowanie F1 w rozwój kobiecego talentu wzmocniła seria F1 Academy – kobieca seria juniorska, której przewodzi była kierowczyni Williamsa, Susie Wolff. W trzecim sezonie istnienia seria już przynosi owoce. Abbi Pulling, mistrzyni sezonu 2024, przygotowuje się do startów w GB3 Championship, a pierwsza mistrzyni, Marta Garcia, testowała bolidy Formuły E i dołączyła do zespołu Iron Dames w wyścigach GT.

Max Verstappen, czterokrotny mistrz świata F1 przyznał kiedyś, że cieszy się z rosnącego zaangażowania Formuly 1 w promowanie kobiet w motorsporcie, zwłaszcza poprzez inicjatywę F1 Academy. Zaznaczył jednak, że mimo dobrych intencji, wciąż nie widzi pełnej równości szans.

To dobrze, że Formuła 1 zwraca teraz większą uwagę na kobiety w wyścigach, ale mam pewne wątpliwości co do sposobu, w jaki się to odbywa. Samochody, którymi się ścigają, są po prostu zbyt wolne. Jeśli naprawdę chcemy, żeby kobiety trafiały do Formuły 1, poziom musi być znacznie wyższy,” – mówi Verstappen. Fajnie, że dziewczyny mają teraz wsparcie zespołów F1, ale co im to realnie daje? Na ten moment nie mają kolejnego kroku. Te samochody tracą wiele nawet do bolidów Formuły 4”.

Według Verstappena, kobietom wciąż brakuje odpowiednich narzędzi i struktury rozwoju, by mogły na równi konkurować z mężczyznami i realnie walczyć o najwyższe cele w sporcie.

Niezależnie od tego, czy można czy też nie można zgodzić się z panującym mistrzem świata, zmiany widać również poza torem. Laura Mueller z zespołu Haas została pierwszą inżynierką wyścigową w historii F1, a czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel wspiera inicjatywy mające na celu rozwój młodych zawodniczek.

Lella Lombardi zmarła w 1992 roku w wieku 50 lat, ale jej dziedzictwo żyje dalej w każdej dziewczynie marzącej o starcie w Formule 1. Pięćdziesiąt lat po tamtym pamiętnym wyścigu w Hiszpanii, świat F1 wydaje się bardziej gotowy niż kiedykolwiek, by przyjąć kolejną zawodniczkę – a być może także nową zdobywczynię punktów.

Źródło: motorsport.com , gpblog.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze