Zapowiedź sezonu 2021/2022 Formuły E

Tor uliczny w Rijadzie będzie w ostatni weekend stycznia areną dwóch pierwszych rund sezonu 2021/2022 Formuły E. Będzie to ósmy sezon elektrycznej serii wyścigowej, drugi, w której stawką będą tytuły mistrza świata i zarazem ostatni dla samochodów drugiej generacji.

16 wyścigów sezonu 2021/2022 zostanie rozegranych na 11 różnych torach, z których aż trzy będą zupełnie nowe. Do kalendarza dołączają Vancouver oraz aż dwie stolice – Dżakarta i Seul. Rywalizacja potrwa od końca stycznia do połowy sierpnia, o ile w organizacji sezonu nie przeszkodzi sytuacja na świecie.

Zmiany w przepisach

Formuła E zrezygnowała z nowego pakietu aerodynamicznego, który miał odświeżyć wygląd samochodów drugiej generacji. Nie znaczy to jednak, że specyfikacja w ogóle się nie zmieni. Maksymalna moc silników elektrycznych została zwiększona o 10% – 220 kW w trybie wyścigowym oraz 250 kW w trybie ataku. Zwiększy to ilość możliwych strategii, bowiem kierowcy nadal będą ograniczeni przez 54 kWh pojemności akumulatora.

Po tym, jak stawka mocno zacieśniła się w ostatnim sezonie, format kwalifikacji faworyzujący kierowców z drugiej połowy klasyfikacji generalnej zaczął być zbyt kontrowersyjny. Seria opracowała zatem nowy, bardzo skomplikowany format, w którym kierowcy podzieleni są początkowo na dwie grupy, a ośmiu najszybszych zawodników przechodzi do fazy pucharowej, w której rywalizacja o czołowe pozycje odbywa się na zasadzie pojedynków.

Kuriozalna końcówka ubiegłorocznego wyścigu w Walencji doprowadziła natomiast do porzucenia reguły odejmującej dostępną energię w przypadku neutralizacji. Zostanie ona zastąpiona dużo prostszym rozwiązaniem, jakim jest wydłużenie wyścigu – maksymalnie o 10 minut.

Roszady w składach ekip

Do sezonu 2021/2022 przystąpi 11 z 12 zespołów, które rywalizowały w poprzednim sezonie – wszystko za sprawą wycofania się Audi. Nieudolne negocjacje pomiędzy niemieckim producentem, a reprezentującą go ekipą Abt Sportsline doprowadziły do tego, że wartościowa licencja na starty przepadła i powróciła w ręce Formuły E.

Były mistrz serii Lucas di Grassi ewakuował się z Audi, aby dołączyć do zespołu Venturi, gdzie będzie się ścigać obok Edoardo Mortary – jednego z pretendentów do tytułu w poprzednim sezonie.

Po wycofaniu się BMW, nowego miejsca w stawce szukał dla siebie także dotychczasowy fabryczny kierowca tego producenta Maximilian Günther. Niemiec dołączył do Nissan e.dams, zajmując miejsce Olivera Rowlanda, który to z kolei przeniósł się do Mahindry.

BMW rozstało się z zespołem Andretti Autosport, który nadal jednak będzie używać silnika niemieckiego producenta – podobnie jak Envision Racing pozostanie przy jednostce Audi. Choć amerykańska ekipa była niezadowolona tego, jak BMW rościło sobie prawa do ustalania składu kierowców, postanowiła zatrzymać u siebie Jake’a Dennisa, który zakończył ostatni sezon na podium klasyfikacji generalnej.

Partnerem Brytyjczyka będzie jeden z trzech tegorocznych debiutantów Oliver Askew, który niedawno ścigał się w IndyCar. Z Formuły 2 do NIO 333 przeszedł Dan Ticktum, z kolei po trzyletniej przygodzie z Formułą 1, do Dragon / Penske Autosport dołączył rozczarowany «królową motorsportu» Antonio Giovinazzi.

Mistrzowski zespół Mercedesa-EQ nie zmienił swojego składu kierowców, w którym znajdzie się broniący tytułu Nyck de Vries. Swoich zawodników nie zmienili również DS Techeetah, Envision Racing, Jaguar i Porsche.

Zakulisowe rewolucje

Obaj kierowcy Nissana zdyskwalifikowani

Za niecały rok wyścigi Formuły E wejdą w kolejny rozdział, uwarunkowany pojawieniem się samochodu trzeciej generacji. Oznacza to również nowe układy napędowe, a te wywołują duże zamieszanie na rynku.

Z końcem sezonu 2021/2022 zniknie aż czterech dostawców silników – wspomniane Audi oraz BMW, jak również Mercedes-EQ i Penske. Na placu boju pozostaną DS, Mahindra, NIO, Nissan, Jaguar i Porsche, które będą musiały obsłużyć pozostałe pięć zespołów klienckich. Co prawda wejście do Formuły E ogłosiło Maserati, lecz tylko w charakterze partnera komercyjnego – włoska marka jedynie naklei swój emblemat na jednostkę DS.

W najbliższych miesiącach będzie też ważyć się przyszłość samych zespołów. Fabryczny zespół Mercedesa-EQ straci z końcem sezonu finansowanie ze strony koncernu Daimler i zostanie pozostawiony sam sobie. W związku z tym trwają gorączkowe prace nad zapewnieniem ekipie dalszej przyszłości.

Podobnie sprawa ma się z zespołem Techeetah, który pomimo licznych sukcesów znalazł się pod presją finansową i szuka inwestorów. Chińska ekipa nie pomogła sobie w momencie, gdy odmówiła ofercie przejęcia przez DS, tracąc dużo zaufania u swojego najważniejszego partnera.

Nie można zatem wykluczyć sytuacji, w której aż trzy z dwunastu zespołów znikną ze stawki w przeciągu dwóch lat.

Początek w świetle reflektorów

Podobnie jak rok temu, inauguracja sezonu w Rijadzie odbędzie się po zachodzie słońca, w świetle reflektorów. Będzie to bardzo ważna runda dla Formuły E, bowiem po raz pierwszy od dwóch lat trybuny będą w całości otwarte. Zarówno piątkowy jak i sobotni wyścig rozpoczną się o godzinie 18 polskiego czasu.

Galeria:

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze