Lewis Hamilton ukończył Grand Prix Włoch na szóstym miejscu, odrabiając stratę w wyniku otrzymanej wcześniej kary. Fred Vasseur widzi pozytywną zmianę u Brytyjczyka. Szef zespołu Ferrari wierzy w szanse siedmiokrotnego mistrza świata na resztę sezonu.

Jak dotąd Ferrari i Lewis Hamilton mogą uznać początek swojej współpracy jako trudny i rozczarowujący pod względem rezultatów. Od czasu wygranej w sprincie w Chinach, Brytyjczyk w każdy weekend wyścigowy walczy z przystosowaniem się do SF-25. Jego najlepszy wynik to czwarte miejsce na Imoli, Red Bull Ringu i Silverstone. Z kolei Charles Leclerc stanął na podium już pięciokrotnie.

Szef ekipy przyznał przed przerwą letnią, że Ferrari i Hamilton nie docenili skali wyzwania jakim okazała się zmiana zespołu. Mistrz świata opuścił Mercedesa po 12 latach.

Jednak po domowym wyścigu Ferrari na Monzy Fred Vasseur był bardziej optymistyczny. Lewis Hamilton zakwalifikował się na piątym miejscu, z czasem o 0,117 sekundy wolniejszym od Charlesa Leclerca, który zajął czwartą lokatę.

Szef zespołu pochwalił postęp Lewisa Hamiltona, który widoczny już był w Holandii. Francuz podkreślił, że ostateczny wynik Brytyjczyka na torze w Zandvoort uniemożliwił zobaczenie pozytywnych zmian. Siedmiokrotny mistrz świata stracił kontrolę podczas GP Holandii i rozbił się na 23 okrążeniu.

„Zdecydowanie uważam, że postęp był już widoczny w Zandvoort, nawet jeśli końcowy wynik utrudnia dostrzeżenie tej poprawy. Tempo było dobre, a nastrój pozytywny” – Vasseur powiedział mediom na Monzy. „Po przerwie [letniej] wrócił w lepszej formie i tutaj, nie mówię, że nie spodziewał się takiego powitania, ale z pewnością było to coś wyjątkowego. Monza od początku była skomplikowana z powodu kary, ale to był pozytywny weekend”.

Siedmiokrotny mistrz świata startował do niedzielnego wyścigu z dziesiątej lokaty w wyniku kary przesunięcia o pięć miejsc, którą otrzymał w Holandii. W trakcie GP Włoch udało mu się odrobić stratę i ostatecznie przekroczył linię mety na szóstej pozycji.

„Lewis wystartował z tyłu i udało mu się odrobić straty do George'a [Russella]. Miał dobre tempo, co pozwoliło nam wydłużyć pierwszy stint i zyskać przewagę opon na koniec, ale to się nie udało, ponieważ degradacja była znacznie niższa niż oczekiwano” – pochwalił kierowcę szef zespołu. „Z perspektywy czasu z pewnością postąpilibyśmy inaczej i zatrzymalibyśmy Lewisa nieco wcześniej niż George'a, aby spróbować go wyprzedzić”.

Lewis Hamilton również optymistyczny po zakończonym wyścigu. Przyznał, że zaczyna lepiej rozumieć SF-25, ale nadal nie czuje się w pełni komfortowo w bolidzie. Fred Vasseur jednak widzi na tyle znaczącą poprawę u Brytyjczyka, że ma nadzieję zobaczyć go wkrótce na podium.

„W tych dwóch wyścigach walczył z George'em i był wysoko w klasyfikacji, więc spodziewam się, że Lewis będzie w stanie walczyć o podia” – podsumował Francuz.