Cadillac F1 Team oficjalnie ogłosił, że Colton Herta dołączy do zespołu jako kierowca testowy w sezonie 2026, kiedy amerykańska ekipa zadebiutuje w mistrzostwach świata Formuły 1. Dla 25-letniego zawodnika oznacza to zawieszenie startów w IndyCar.

„Moim marzeniem od zawsze było ściganie się w Formule 1 i widzę ten ruch jako ogromny krok w tym kierunku. Teraz skupiam się na tym, by dać z siebie wszystko dla Cadillac F1 i pomóc w budowie konkurencyjnego zespołu” – podkreślił Herta w komunikacie prasowym.

Choć oficjalne informacje na temat jego programu wyścigowego w 2026 roku mają zostać podane w późniejszym terminie, coraz częściej sugeruje się, że Amerykanin spędzi nadchodzący sezon w Formule 2. Taki scenariusz miałby nie tylko przygotować go do ewentualnych startów w F1, ale również ułatwić zebranie potrzebnych punktów do superlicencji, co nie udało mu się w ostatnich latach.

Sam Herta ma za sobą siedem sezonów w IndyCar, gdzie odniósł dziewięć zwycięstw, zdobył 16 pole position i poprowadził stawkę przez ponad tysiąc okrążeń. W 2019 roku stał się najmłodszym triumfatorem wyścigu i kwalifikacji w historii serii. Amerykanin zapisał się też w wyścigach długodystansowych, wygrywając m.in. 12-godzinny klasyk na torze Sebring w 2024 roku.

Według medialnych doniesień, jego odejście z IndyCar otwiera drogę do jednej z najciekawszych roszad kadrowych sezonu. Miejsce Herty w barwach Andretti Global ma zająć Will Power, wieloletni kierowca Team Penske i mistrz IndyCar z 2014 i 2022 roku. Australijczyk po blisko dwóch dekadach współpracy z Rogerem Penskem miałby rozpocząć nowy rozdział kariery, przenosząc swoje doświadczenie do rywalizacji w barwach Andrettiego.

Choć ani zespół Andretti Global, ani sam Power nie potwierdzili jeszcze tych informacji, coraz więcej wskazuje na to, że w przyszłym roku kibice IndyCar zobaczą zupełnie nowe rozdanie – a Colton Herta skupi się na drodze prowadzącej ku Formule 1.