Helmut Marko potwierdził, że Max Verstappen otrzymał zgodę Red Bulla na udział w legendarnym wyścigu 24 godziny Nürburgring w 2026 roku. Holender, czterokrotny mistrz świata Formuły 1, zrealizuje tym samym jedno ze swoich długo wyrażanych marzeń o starcie na Nordschleife.

Verstappen niedawno zdobył Nordschleife Permit A – niezbędną licencję uprawniającą do startów w samochodach GT3 na tym torze. Holender zdał egzamin teoretyczny oraz przejechał wymagane 14 okrążeń wyścigowych w zróżnicowanych warunkach podczas rundy Nürburgring Langstrecken-Serie. Za kierownicą Porsche 718 Cayman GT4 CS w barwach Lionspeed GP pokonał procedurę, mimo że pierwotnie planowany samochód uległ uszkodzeniu w kwalifikacjach i Verstappen musiał całość programu zaliczyć w jednym aucie.

Marko nie krył zadowolenia z inicjatywy swojego podopiecznego: „Tak, myślę, że to wspaniałe, że kierowca Formuły 1, który oprócz wyścigów ma wiele obowiązków – symulator, marketing, PR – znajduje czas na coś takiego z ogromnym entuzjazmem” – powiedział Austriak w rozmowie ze Sport.de.

Jednocześnie skrytykował niemiecką procedurę licencyjną: „To niemieckie podejście, w którym czterokrotny mistrz świata musi udowadniać, że potrafi objechać tor samochodem o mocy 240 KM, jest wyjątkowe” – podkreślił.

Wyścig na Nürburgringu w 2026 roku odbędzie się pomiędzy Grand Prix Miami a Grand Prix Kanady. Red Bull nie zamierza stawać na drodze swojego asa – Verstappen otrzymał pełne przyzwolenie na start w tej wymagającej rundzie długodystansowej.

Choć sam Holender przyznaje, że udział w wyścigu byłby „niesamowitym przeżyciem”, Marko rozwiał spekulacje o ewentualnym debiucie w Le Mans: „Le Mans nie wchodzi w grę. Różnice prędkości pomiędzy kategoriami są tam jeszcze większe. Na razie długodystansowo tylko Nürburgring”.

Entuzjazm Verstappena wobec startów poza F1 nie pozostaje bez echa w padoku. Szef McLarena, Zak Brown, niedawno przyznał, że chętnie wystawiłby Holendra w przyszłości w barwach swojego zespołu w wyścigach długodystansowych. Na razie jednak Red Bull postawił jasne granice – Max może spróbować sił tylko na Nordschleife, ale nie w Le Mans.